O tym, że Roman Polański w piątek zostanie osadzony w areszcie domowym w swej alpejskiej willi, poinformował rzecznik szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości Folco Galli.
Rzecznik sprecyzował, że Polański zostanie zwolniony z więzienia i przetransportowany do swego domu w Gstaad w piątek po godzinie 13. Galli dodał, że nie udzieli więcej komentarzy w sprawie Polańskiego, dopóki 76-letni reżyser nie znajdzie się w Gstaad.
Adwokaci Polańskiego zdołali przekonać szwajcarski Federalny Trybunał karny, by na finał procedury ekstradycyjnej pozwolił czekać reżyserowi w jego posiadłości. Ale postawił ostre warunki: Polański musiał wpłacić trzy miliony euro kaucji, a poza tym będzie musiał pozostawać w swojej willi, i do tego z elektroniczną bransoletką na nodze.
Polański został zatrzymany 26 września na wniosek Amerykanów, którzy przed ponad 30 laty oskarżyli go o zgwałcenie 13-latki. Reżyser przyznał się wówczas do winy, ale wyjechał z USA przed ogłoszeniem wyroku. Od tego czasu amerykański wymiar sprawiedliwości próbował go namierzyć.