Według nieoficjalnych doniesień policjanci, którzy przeszukiwali dom Grzegorza Michniewicza nie znaleźli nic, co mogłoby wskazywać, że ktoś inny przyczynił się do śmierci dyrektora generalnego kancelarii premiera Tuska.
Może jednak zastanawiać jednak brak listu pożegnalnego, który samobójcy zazwyczaj zostawiają - podaje RMF FM.
Prokuratura zleciła już przeprowadzenie sekcji zwłok Grzegorza Michniewicza. Jej wyniki mają być znane po świętach.
Michniewicz był dyrektorem generalnym kancelarii premiera od 4 stycznia 2008 r. Wczoraj znaleziono go powieszonego we własnym mieszkaniu.