Projekt autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości jest reakcją na tragiczną śmierć asp. Andrzeja Struja - warszawskiego policjanta zasztyletowanego przez młodocianych chuliganów, po tym jak zwrócił im uwagę, gdy agresywnie zachowali na przystanku. Choć atakowi na Struja przyglądali się pasażerowie tramwaju, żaden z nich nie ruszył mu na pomoc.

Reklama

"Te wydarzenia zwiększają poczucie zagrożenia oraz lęk obywateli przed przestępczością i nie mogą się powtarzać" - podkreśla Kwiatkowski. Dodaje też, że tego rodzaju sytuacje osłabiają zaufanie społeczne do państwa i stanowionego prawa, które jest postrzegane jako nieefektywne.

Ekspresowe prace nad projektem zakończyły się we wtorek wieczorem. "Naszym celem jest zwiększenie poczucia bezpieczeństwa policjantów, a także sędziów i prokuratorów. Chcemy też zagwarantować prawne bezpieczeństwo osobom, które widząc napad na funkcjonariusza, ruszają im na pomoc" - tłumaczy DGP Krzysztof Kwiatowski, minister sprawiedliwości.

Resort chce wprowadzić do art. 148 kodeksu karnego nową kategorię przestępstwa - kwalifikowana zbrodnia zabójstwa funkcjonariusza publicznego. Dzięki temu przepisowi sąd będzie mógł skazać mordercę policjanta albo na 25 lat więzienia, albo na dożywocie. Dziś za takie zabójstwo możne otrzymać osiem lat więzienia.

"To ma na celu wzmocnienie ochrony najbardziej narażonych na agresję fizyczną funkcjonariuszy publicznych, a więc m.in. policjantów" - mówi nam minister Kwiatkowski.

czytaj dalej



Reklama

Ale w projekcie znajduje się też pomysł rozszerzenia art. 25 kodeksu karnego, który reguluje granice obrony koniecznej, czyli co wolno w sytuacji, w której odpierając atak bandyty, sami go atakujemy. Ministerstwo tłumaczy, że osoby, które pomogłyby funkcjonariuszowi, będą chronione prawnie na takich samych zasadach, jak np. policjant na służbie. Argumentuje w uzasadnieniu, że tacy ludzie "przełamując niejednokrotnie strach oraz narażając się na agresywną reakcję przestępcy, reagują na chuligańskie", zasługują na korzystanie "ze wzmocnionej ochrony prawnej".

Kiedy projekt ministerstwa może stać się obowiązującym prawem? "Chcemy, by po konsultacjach społecznych i międzyresortowych nasz projekt jak najszybciej trafił pod obrady rządu, a potem do parlamentu" - mówi minister Kwiatkowski.

Czy propozycje Ministerstwa Sprawiedliwości mogą liczyć w Sejmie na poparcie? Jeśli minister uzyska wsparcie swojej formacji politycznej, nie będzie kłopotów z ich przyjęciem. Zapewne poprze je PiS. Zmiany podobają się byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. "Popieram rozwiązania Kwiatkowskiego. Są one zgodne z naszymi. Te zmiany polegają m.in. na wprowadzeniu zwiększenia ochrony osób, które nie działają we własnej obronie, lecz w obronie koniecznej osób trzecich, lub mienia, które chcą zniszczyć wandale. To nowość, której nie było w naszych propozycjach" - mówi nam Ziobro. Dodaje jednak, że w proponowanej noweli brakuje kary bezwzględnego dożywocia za zabójstwo. "Dziś nawet skazany na dożywocie może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie" - ubolewaa europoseł PiS.

Propozycje Kwiatkowskiego krytykuje jednak znany karnista prof. Piotr Kruszyński. "To tworzenie prawa na podstawie wydarzeń" - mówi.