"Żegnamy dziś Zbigniewa Wassermanna posła na Sejm RP, ministra, żegnamy naszego przyjaciela. Zbigniew Wassermann zawsze szukał prawdy, czynił to stanowczo i konsekwentnie. Nigdy nie ustępował, nigdy się nie cofał" - napisał prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście, który odczytał wiceprezes partii Marek Kuchciński.

Reklama

"Zginął w miejscu, w którym przez lata triumfowało kłamstwo. Śmierć Zbigniewa Wassermanna, śmierć prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz pozostałych ofiar katastrofy pod Smoleńskiem nie poszła na marne" - podkreślił J.Kaczyński. Jak zaznaczył prezes PiS, Wassermann walczył o prawdę, wolność i sprawiedliwość w Polsce. "Do tego potrzebny był charakter i wewnętrzna siła. Dla niego zawołanie +Bóg, Honor, Ojczyzna+ nie było pustym hasłem" - napisał J.Kaczyński.

Prezes PiS przypomniał, że to właśnie Wassermann uratował przeznaczone do zniszczenia akta, które pozwoliły na rozpoczęcie śledztwa w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa. "Jego konsekwencja, a zarazem wiedza, budziły autorytet i jednocześnie brutalne ataki. Przyjmował je z wielkim spokojem i łagodnością" - zaznaczył J.Kaczyński.

Dodał, że Wassermann był człowiekiem, który swoją pracę traktował jak służbę i zawsze znajdował czas na to, by pomóc innym ludziom. "Jego wizerunek rozpowszechniony był fałszywy. Nawet znający go bliżej polityczni przeciwnicy darzyli go szacunkiem. Zasłużył na to latami uczciwej pracy" - podkreślił prezes PiS.

Reklama

Jarosław Kaczyński przywołał w liście słowa Zbigniewa Wassermanna, który za życia pokazując przyjacielowi dom i nieodległy cmentarz na krakowskich Bielanach, miał powiedzieć, że gdy spocznie tam po śmierci, inni szybko o nim zapomną. "Panie ministrze, panie pośle, nie zapomnimy" - obiecał J. Kaczyński.

List prezesa PiS został przyjęty przez zgromadzonych w Bazylice brawami.

Po uroczystościach pogrzebowych w Bazylice Mariackiej Zbigniew Wassermann zostanie pochowany na cmentarzu parafialnym na krakowskich Bielanach.