Ziobro chce komisji śledczej
"Wierzę, że prawda zwycięży. Mam nadzieję, że wszystko ujawni komisja śledcza. Nie będą tu już zmanipulowane, ujawnione jakieś fragmenty materiału dowodowego, ale całość, która pozwoli każdemu wyrobić sobie zdanie na temat tej sprawy. Liczę na jawność komisji śledczej i jestem spokojny o jej wynik" - powiedział Ziobro po konfrontacji z Kaczmarkiem.
"Ze względu na trzecią rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II chciałbym uniknąć ostrych wypowiedzi, a powinienem się do takich uciec, gdybym miał opisać, to co mówi w sprawie hotelu Marriott, czy w tej sprawie pan Janusz K. Nie będę tu dzisiaj rzucał mocnych słów, a byłyby ku temu podstawy. Ze swej strony ten gest dobrej woli chcę uczynić" - dodał Ziobro.
Kaczmarek: Ziobro ma dużo za uszami
"Stan relacji pana Zbigniewa Ziobry jest porównywalny ze stanem jego laptopa" - ironizuje Kaczmarek. "Znam relacje medialne pana Zbigniewa Ziobry i wiem, co dzisiaj zeznawał, i te zeznania są odmienne od relacji medialnych, również od wywiadów, których swojego czasu udzielał" - mówił Kaczmarek.
Nie ujawnił szczegółów, bo obowiązuje go tajemnica. Zdradził jedynie, że "Ziobro ma dużo za uszami".
Konfrontacja również z szefem CBA
Poza Ziobrą Janusz Kaczmarek spotkał się w prokuraturze z szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Kamiński jednak o przebiegu konfrontacji nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Prokuratura zdecydowała o konfrontacji po zeznaniach Kaczmarka i Konrada Kornatowskiego (byłego szefa policji), z których wynika, że podczas narady u ówczesnego premiera Kaczyńskiego przed planowanym zatrzymaniem Blidy, Ziobro i Święczkowski chcieli postawienia zarzutów byłej posłance SLD.
Janusz Kaczmarek twierdzi, że podczas tego spotkania uprzedzał, że nie ma wystarczających dowodów przeciwko niej. Ponoć Jarosław Kaczyński wiedział o zatrzymaniu i doradzał, aby Barbara Blida "nie była wyprowadzana w kajdankach". Część tych informacji miał potwierdzić Kornatowski. Inni uczestnicy narady, m.in. Ziobro mówili co innego. Według ich relacji, Kaczmarek nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń w sprawie zatrzymania.
Prowadzone przez łódzką prokuraturę śledztwo ma ustalić m.in., czy w trakcie zatrzymywania funkcjonariusze ABW nie dopełnili obowiązków.