Prawie połowa Polaków twierdzi, że choć klapsy są przemocą, w pewnych sytuacjach można je usprawiedliwić. W jakich? Czy kiedy dziecko upadnie i ubrudzi nowy ciuszek? A może kiedy nie chce jeść? Albo płacze? Kiedy klaps jest usprawiedliwiony? I czy w ogóle może czegoś nauczyć?

Reklama

Mirosława Kątna, przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka, od początku jego istnienia, czyli od 26 lat, powtarza: klaps jest złem i niczym nie można go usprawiedliwić. To przemoc, która odbije się po latach. Wywołuje w człowieku agresję i często w dorosłym życiu zmienia go w przestępcę.

"Uderzenie człowieka uwłacza jego godności i nie ma znaczenia, że ma on jedynie kilka lat. Rodzic, dając dziecku klapsa, ustanawia bardzo nierówną relację: jest tym silnym, a dziecko tym słabszym" - dodaje Mirosława Kątna.

Ubolewa, że przyjęta w 2005 r. ustawa o zapobieganiu przemocy w rodzinie nie zawiera wyraźnego zakazu bicia dzieci. "Taki zapis był w projekcie tej ustawy, ale został uchylony ze względów ideologicznych" - tłumaczy. "Stwierdzono, że byłaby to ingerencja w prawa rodzicielskie".

Zachód uznał to za barbarzyństwo. Pół roku temu komisarz praw człowieka Rady Europy Thomas Hammarberg w liście do ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego wypomniał Polakom brak prawnego zakazu stosowania kar cielesnych wobec dzieci. A taki przepis obowiązuje niemal w całej Unii Europejskiej i w USA. Tylko w Wielkiej Brytanii, na Słowacji i Malcie nie zakazano stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Fizyczne karcenie dziecka zarówno w domu, jak i w szkole jest dopuszczalne we Francji.

W Ameryce Północnej i w Skandynawii za uderzenie dziecka czy wymierzenie mu klapsa idzie się do więzienia, a młody człowiek może zaskarżyć rodzica lub opiekuna. Doświadczenia Szwecji pokazują, że wprowadzanie tego przepisu działa lepiej niż tysiące uświadamiających rozmów z rodzicami. Już w 1965 r. zniesiono tam przyzwolenie na bicie dzieci w kodeksie karnym, a w 1979 r. jako pierwszy kraj na świecie Szwecja wprowadziła ścisły zakaz stosowania kar cielesnych. W efekcie radykalnie zmalało poparcie społeczne dla bicia dzieci. Zamiast klapsa ustne karcenie, zamiast popychania mniej godzin przed telewizorem.

Również w Polsce to się może zmienić. "Co prawda o zakazie przemocy mówi konstytucja, ale w sposób zbyt ogólny. I najwyraźniej nie do każdego to dociera" - zwraca uwagę mecenas Jacek Kondracki z Warszawy. Uważa, że jak najszybciej należy doprecyzować i zaostrzać przepisy chroniące dzieci w naszym kraju, bo sytuacja jest przerażająca.

Reklama

Z danych policji wynika, że liczba ofiar przemocy domowej w ciągu 7 lat wzrosła prawie dwukrotnie. W 2006 r. było ich 157 tys. Według danych fundacji Mederi w 70 proc. przypadków sprawcami przemocy wobec dzieci są rodzice, a 93 proc. sprawców przemocy doświadczyło jej w dzieciństwie.

p

Rzecznik praw dziecka: Klaps to przestępstwo

Anna Monkos: W jaki sposób należy doprecyzować prawo?
Ewa Sowińska, rzecznik praw dziecka: Chcemy wprowadzić zapis do Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego mówiący o poszanowaniu godności dziecka. Jeśli przemoc zdarzy się raz, incydentalnie i nie wyrządzi dziecku strasznej krzywdy, rodzic będzie musiał zgłosić się na terapię. Jeśli jednak taki przypadek zdarzy się ponownie, wówczas sprawcę czekają sankcje prawne.

Jakie? Grzywna czy więzienie?
Z pewnością musi to być kara skuteczna. Mamy dziś mnóstwo nieskutecznych kar, gdzie jest grzywna, ale tak mała, że niczego nie rozwiązuje. Tu nie można popełnić takiego błędu.

Klaps to też przemoc? Też powinna podlegać sankcjom prawnym?
Klaps także jest przemocą i w żadnym razie jakąś sprawdzoną metodą wychowawczą. Są inne metody dyscyplinowania dzieci. Te kary, które ja uważam za stosowne, to polegające zwyczajnie na odmówieniu dziecku przyjemności.

Czy swojemu dziecku kiedykolwiek dała pani klapsa?
Nie. Starałam się stosować inne, alternatywne metody wychowawcze.

A czy przemoc psychiczna będzie dozwolona?
W drugiej kolejności będę walczyć o zaradzenie właśnie temu problemowi, choć na pewno będzie to trudniejsze, niż wprowadzenie sankcji za kary cielesne.

p

Przemoc wobec dzieci

• 15 442 - tyle przypadków przemocy domowej wobec dzieci do 13 roku życia zanotowała policja w pierwszej połowie 2007 r.

• Około 60 proc. dzieci w Polsce doświadcza łagodnych (klapsy), a blisko jedna czwarta surowych kar fizycznych (bicie pasem)

• 80 proc. z nas doświadczyło przemocy w dzieciństwie

• 80 proc. dorosłych Polaków bije swoje dzieci

• 43 proc. rodziców twierdzi, że nie bije swoich dzieci

• 5 proc. rodziców przyznaje, że pobiło swoje dziecko tak mocno, że wywołało to uraz

• Najczęściej bite są dzieci w wieku przedszkolnym (20 proc.) i dzieci poniżej 3 lat (14 proc.)

• 87 proc. dzieci doświadczających różnych form krzywdzenia w rodzinie czuło, iż w takich sytuacjach potrzebuje wsparcia, ale aż 13 proc. z nich nigdy się o pomoc nie zwróciło, bo nie wiedziało do kogo

• 50 proc. z nas, choć nie pochwala bicia dziecka przez rodzica „za karę”, uważa, że w wyjątkowych sytuacjach jest to usprawiedliwione

• Według 35 proc. Polaków kary fizyczne nie powinny być w ogóle stosowane

Źródło: Fundacja Dzieci Niczyje, Komenda Główna Policji