Dowodem na to, że Minda wiedział o anonimie, ma być znajdująca się w aktach śledztwa notatka innego policjanta, aspiranta Macieja Lubińskiego. 20 stycznia 2003 Lubiński napisał, że Minda poinformował go o anonimie i jego treści.

Reklama

Najpoważniejszy zarzut

W ostatni czwartek Minda pytany o anonim, który rodzina Olewników miała otrzymać na początku 2002 roku, odpowiedział, że dokument trafił do prokuratora nadzorującego śledztwo. "Ja tego anonimu nie pamiętam, żebym go otrzymał" - powiedział nadkomisarz na antenie TVN 24.

Według newsweek.pl, jednym z poważniejszych zarzutów stawianych policji jest właśnie zlekceważenie tego anonimu. W styczniu 2003 nieznany autor napisał do rodziny Olewników, że dotarła do niego wiadomość, że gangsterzy chcą zabić Krzysztofa Olewnika oraz wskazał jednego z porywaczy, który pilnował uprowadzonego.

Reklama

Olewnika zabił układ

"Przez podstawione osoby lokalny układ polityczno-urzędniczo-biznesowy próbował zagarnąć majątek rodziny porwanego Krzysztofa Olewnika. Jedną z takich osób mógł być Andrzej Ł." - pisze natomiast "Rzeczpospolita".

Andrzej Ł. - jeden z dostawców firmy Włodzimierza Olewnika - zaproponował mu współpracę na krótko przed uprowadzeniem jego syna. Potem niewiele brakowało, by przejął jego firmę za długi. Ten wątek, mogący wiązać się z uprowadzeniem Krzysztofa Olewnika jest szczegółowo badany przez olsztyńskich śledczych.

Reklama

"Andrzejowi Ł. postawiliśmy zarzut wyłudzenia od rodziny Olewników 160 tys. zł w zamian za obietnicę pomocy w znalezieniu syna" - mówi "Rzeczpospolitej" Cezary Kamiński, szef Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

W akcji niszczenia rodziny Olewników - jak podejrzewają śledczy - mogli brać udział lokalni urzędnicy, politycy, a nawet bankowcy, mający powiązania z przestępcami, którzy porwali i zamordowali Krzysztofa.

Mordowali go dwa lata

Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy z Drobina pod Płockiem, porwano w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Sprawcy zażądali okupu. Po jego przekazaniu zamordowali swojego więźnia.

31 marca Sąd Okręgowy w Płocku skazał dwóch zabójców Olewnika - Sławomira Kościuka i Roberta Pazika - na kary dożywotniego więzienia. Kilka dni później - czwartego kwietnia - Kościuk popełnił samobójstwo. Powiesił się na prześcieradle w celi aresztu w Płocku. W czerwcu 2007 r. samobójstwo popełnił też Wojciech F., szef gangu, który porwał Olewnika.