Zakład Ubezpieczeń Społecznych widząc co się święci, próbuje ratować sytuację na własną rękę. Mimo że strajk zaczyna się w poniedziałek, emerytury, które powinny być wypłacone 20 i 25 kwietnia, już teraz wędrują do ludzi.

Gorzej będzie ze świadczeniami z 1 maja i późniejszymi, jeśli strajk się przedłuży. Dziennik.pl dowiedział się, że ZUS i na to przygotowuje plan awaryjny. Prawdopodobnie zaprosi emerytów do okienek urzędów.

Problem jednak będą mieli emeryci z mniejszych miejscowości oraz ci, którzy mają kłopoty z chodzeniem.



Reklama