Szykuje się prawdziwa rewolucja - jeśli firmowana przez rząd ustawa oświatowa wejdzie w życie, to we wrześniu przyszłego roku do szkół po raz pierwszy pomaszerują dzieci 6-letnie. MEN pracuje również nad tzw. nową podstawą programową, czyli spójnym programem nauczania od szkoły podstawowej aż do liceum.
>>> Zobacz galerię zdjęć: Świat idzie do szkoły
Ale już w tym roku polską szkołę czeka sporo zmian – przede wszystkim znikną obowiązkowe mundurki szkolne wprowadzone przez byłego ministra edukacji Romana Giertycha. Pojawią się za to zupełnie nowe egzaminy i po raz kolejny w ostatnich latach zmieni się lista lektur obowiązkowych.
Zmiany dotyczą także nauczycieli: od tego roku wszyscy kandydaci do pracy w szkole będą musieli przedstawić dyrektorowi zaświadczenie o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego.
p
Marcel Kajzer, uczeń szkoły podstawowej:
7-letni Marcel Kajzer rozpoczyna właśnie naukę w pierwszej klasie warszawskiej podstawówki. Jego rodzice cieszą się z tego, że syn od razu zacznie się uczyć języka obcego, jak zakłada nowa reforma programowa ogłoszona przez Ministerstwo Edukacji. Chcieliby oczywiście, aby tym językiem był angielski, ale na razie nie wiedzą, czy dyrekcja szkoły podstawowej, do której idzie ich syn, zdołała zatrudnić wystarczającą liczbę anglistów. Może się więc jeszcze okazać, że Marcel będzie się uczyć niemieckiego, rosyjskiego albo francuskiego.
Sam Marcel z kolei jest bardzo zadowolony z tego, że nie będzie musiał nosić mundurka, bo od tego roku kontrowersyjny szkolny strój już nie jest obowiązkowy. Wprawdzie część szkół w Polsce nie zlikwidowała mundurków, jednak wpływ na taką decyzję mieli nie tylko dyrektorzy, ale również samorząd uczniowski i rodzice.
Zuzanna Krasowska, gimnazjalistka:
Zuzanna Krasowska idzie dziś do nowej szkoły - społecznego gimnazjum w Warszawie. Ponieważ interesuje się sztuką, wie, że dotychczasowy przedmiot o takiej nazwie zostanie podzielony na dwa osobne: plastykę i muzykę. Wie również, że od tego roku ocena z religii jest wliczana do średniej ocen na świadectwie. Ta zmiana to odpowiedź Kościoła katolickiego na zarzuty, że często uczący religii w szkołach katecheci oceniali uczniów nie za wiedzę, a na przykład za uczestnictwo w nabożeństwach.
Spora zmiana czeka też starszych o dwa lata kolegów Zuzanny, którzy zaczynają właśnie trzecią klasę gimnazjum. Już wiosną przyszłego roku po raz pierwszy będą zdawać obowiązkowy egzamin z języka obcego. Nie muszą się jednak denerwować, bo wynik z tego egzaminu nie będzie brany pod uwagę przy rekrutacji do szkół średnich. Ma on jedynie przypisać ucznia do odpowiedniej grupy językowej.
Zuzanna Boryszewska, licealistka:
Zuzanna Boryszewska, która rozpoczyna naukę w pierwszej klasie warszawskiego liceum, słyszała, że nie będzie już musiała czytać książek wprowadzonych na listę lektur przez byłych ministrów edukacji Romana Giertycha i Ryszarda Legutkę. Od tego roku takie powieści, jak: "Quo vadis" i "Potop" Henryka Sienkiewicza czy "Noce i dnie" Marii Dąbrowskiej, będą bowiem jedynie lekturami do wyboru.
Starsi o dwa lata koledzy Zuzanny, tegoroczni maturzyści, będą natomiast mogli po raz pierwszy zdawać na egzaminie dojrzałości filozofię, język łaciński i kulturę antyczną oraz informatykę. Gdyby Zuzannie przypadkiem przyszło do głowy, by pójść na wagary, to powinna wiedzieć, że konsekwencje mogą być poważne. Właśnie weszła w życie nowelizacja ustawy o systemie oświaty, zgodnie z którą połowa nieusprawiedliwionych nieobecności w miesiącu oznacza niespełnianie obowiązku szkolnego. Rodzice wagarowiczów mogą się więc spodziewać wizyty policji i kar pieniężnych.