Kanał informacyjny Piotra Waltera idzie w ślady zachodnich stacji informacyjnych, w których wiadomości ze sceny politycznej przeplatane są doniesieniami o życiu gwiazd.
Cotygodniowy program pod nazwą "Czerwony dywanik" zadebiutuje 19 lipca. Nadawany w sobotnie wieczory będzie zajmował się wydarzeniami ze świata show-biznesu. "Nawet opiniotwórcze gazety mają działy dotyczące kultury popularnej. Poważny widz interesuje się nie tylko twardą polityką, ale także innymi dziedzinami życia" - tak pomysł uruchomienia programu wyjaśnia w rozmowie z DZIENNIKIEM Michał Samul z TVN24.
Prowadzącymi program będą Katarzyna Kozłowska, dotychczas reporterka stacji latająca błękitnym śmigłowcem TVN24, i Andrzej Brzuszkiewicz, były szef działu krajowego dwutygodnika "Viva!". Tematami mają być zarówno występy zagranicznych gwiazd wielkiego formatu, jak i historia Piotra Rubika, który kilka dni temu stał się bohaterem bulwarówek, po tym jak sprzedał zdjęcia ze swojego ślubu jednej z gazet. Ale nie tylko. "Zajmiemy się również najciekawszymi wydarzeniami z festiwalu teatralnego Malta i nowościami kinowymi" - mówi nam Katarzyna Kozłowska.
W każdym odcinku programu będzie gościć znany artysta bądź celebryta. "Pojawić się może zarówno Dorota Rabczewska, jak i Janusz Gajos" - wyjawia Brzuszkiewicz. Program ma być nagrywany w znanym warszawskim klubie Paparazzi i będzie się składał z kilku stałych elementów. Jednym z nich ma być przegląd prasy i najnowszych doniesień ze świata show-biznesu. Stałym elementem będą też relacje z imprez: festiwali, pokazów mody, konkursów, na których pojawiają się celebryci.
Jak mówi Michał Samul, program będzie "lekkostrawny" i atrakcyjny, ale zachowa standardy dziennikarskie "O show-biznesie też można mówić na poważnie" - zapewnia Samul.
Pomysł TVN nie jest nowy. W Stanach Zjednoczonych i krajach zachodniej Europy taką tematyką stacje informacyjne zajmują się od dawna. W amerykańskiej CNN wiadomości o przebiegu kampanii wyborczej przeplatane były informacjami o tym, że kontrowersyjna piosenkarka Amy Winehouse wyszła z więzienia. W tej samej stacji pojawiały się również wywiady z Britney Spears i Paris Hilton. "U nas show-biznes i popkultura uznawane są za coś gorszego. Dlatego albo je się potępia, albo spycha do plotkarskiego Pudelka" - mówi medioznawca prof. Wiesław Godzic.
Zdaniem eksperta, program TVN24 jako pierwszy ma szansę zmienić tę sytuację, by tego typu tematyka zaczęła być poważniej traktowana. Krystyna Doktorowicz, medioznawca z Uniwersytetu Śląskiego, podnosi jeszcze jedną kwestię. "Zainteresowanie polityką spadło, stacja więc szuka nowych widzów" - mówi.