Fale upałów, pustynnienie gleb, powodzie, coraz gwałtowniejsze monsuny, topniejące lodowce - to tylko niektóre zjawiska, które już teraz zmuszają ludzi do migracji. Z raportu II Grupy Roboczej Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatycznych wynika, że liczba uchodźców klimatycznych będzie stale rosła. W ciągu 40 lat już 250 mln osób może szukać nowego miejsca zamieszkania.

Reklama

Zjawisko się będzie pogłębiać, bo do już istniejących przyczyn migracji dojdą nowe, jak podnoszenie się poziomu wód w morzach i oceanach, nasilanie się tropikalnych huraganów, częstsze występowanie susz, spadek nawilgocenia gleby spowodowany wzrostem temperatury, bardziej intensywne opady i powodzie.

Klęski nie dotkną równo całego świata. Najbardziej narażone są tereny nisko położone nad poziomem morza, dorzecza rzek zasilanych topniejącymi lodowcami, tereny półpustynne. Według analiz Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), już w tej dekadzie brak wody dotknie co najmniej 207 mln mieszkańców Ameryki Łacińskiej, Azji i Afryki. Do roku 2050 kolejne 130 mln Azjatów czeka głód, a do 2100 plony upraw w Afryce mają spaść aż o 90 procent.