Rafał Pietrzyk inwestorem internetowych nieruchomości został 5 lat temu jako 18-latek. Dziś ma 23 lata, kilka tysięcy adresów WWW i kilkdziesiąt udanych transakcji na koncie. "Pierwsza niezła domena, którą udało mi się sprzedać, to Telewizory.com.pl, która poszła za blisko 5 tys. zł. Najwięcej jak na razie zarobiłem na domenie Numizmatyka.pl, którą dwa lata temu sprzedałem za 50 tys. Dziś warta by była co najmniej dwa razy więcej" - mówi nam Pietrzyk.
>>>Polacy opanowali internet, domen z ".pl" na końcu przybywa
Podobnych inwestorów w wirtualne nieruchomości jest w Polsce coraz więcej. "Mniej lub bardziej regularnie domeny skupuje lub sprzedaje kilka tysięcy osób. Kilkadziesiąt czerpie z tego poważne zyski" - mówi nam Pietrzyk. I to zyski coraz większe. Jak właśnie wyliczył Daniel Dryzek inny polski domainer (tak nazywa się handlujących adresami WWW),sto najdroższych polskich domen w 2008 r. kosztowało łącznie aż ponad 1,5 mln zł!
>>>Co drugi Polak surfuje w sieci
Najwięcej, bo aż 400 tys. zł, zapłacono za wydawałoby się zwykły adres Urlopy.pl. Domain.pl poszło za 102 tys., a za Ss.pl łotewski sklep internetowy zapłacił aż 84 tys. zł. Eksperci oceniają, że to dopiero początek boomu na tym rynku w Polsce. Z miesiąca na miesiąc polskich adresów jest coraz więcej i osiągają coraz wyższe ceny. W maju ubiegłego roku było milion domen z końcówką.pl. Dziś szacuje się, że na koniec 2009 r. będzie ich blisko 2 miliony.
Rynek wirtualnych adresów niewiele różni się od rynku realnych nieruchomościami. Tyle że kiedy w mieszkaniach, domach i dziłakach jest zastój, a ceny spadają z miesiąca na miesiąc, to w domenach wprost przeciwnie – biznes kręci się coraz lepiej. Domeny internetowe można nabyć na rynku pierwotnym (u rejestratorów, czyli firm hostingowych) lub na rynku wtórnym (przez serwisy aukcyjne lub witryny ogłoszeniowe).
>>>Allegro.pl szkoli w robieniu biznesu w sieci
Jeżeli adres jest dobry: w danym momencie gorący (np. www.listawildsteina.pl), przydatny dla konkretnej firmy (np. www.orange.pl) lub na tyle ogólny, że wiele osób może go wpisywać w przeglądarkę (np. www.okna.pl) chętnych do jego odkupienia może być naprawdę wielu, a pieniądze. które zaproponują, zawrotne. "Najlepszych adresów wcale nie trzeba reklamować, umieszczać na aukcjach. Klienci na nie sami się znajdą" - mówi nam Pietrzyk.
Polskimi hitami ostatnich dwóch miesięcy są proste adresy. Za Kino.pl inwestor zapłacił 150 tys. zł., domena Poland.net poszła za ponad 100 tys. Oprócz tego za kilkanaście adresów właściciele dostali po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Przykłady: Czar-par.pl poszedł 22 lutego za 25 tys. zł, a Historia.pl za blisko 60 tysięcy.