Zuchwałą i absurdalną kradzież dwóch pojazdów z garażu V Pułku Inżynieryjnego w Szczecinie opisywaliśmy wczoraj. Złodzieje staranowali bramę jednostki, po czym odjechali z niej koparką oraz wywrotką. W pościg za nimi ruszyły połączone siły policji, Żandarmerii Wojskowej oraz firmy ochroniarskiej, która odpowiadała za bezpieczeństwo obiektu.
>>> Ukradli wojsku koparkę i wywrotkę
Mundurowi odmawiali nam jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie, zasłaniając się dobrem prowadzonego postępowania. Dowiedzieliśmy się tylko, że złodzieje porzucili koparkę w czasie ucieczki, za to ciężarówka w wojskowych barwach przepadła jak kamień w wodę.
Aż do dzisiaj. "Odzyskaliśmy drugi ze skradzionych pojazdów około południa" - zdradził DZIENNIKOWI ppłk Marcin Wiącek, rzecznik prasowy Żandarmerii Wojskowej.Skradziona ciężarówka stała porzucona w jednej z dzielnic Szczecina - Podjuchach. Złodzieje nie odjechali więc daleko - właśnie tam stoi okradziony wojskowy garaż.
"Trwa jeszcze postępowanie wyjaśniające, więc o okolicznościach odnalezienia nie możemy mówić - tym bardziej że sprawców jeszcze nie ujęto. Współpracujemy w tej sprawie z Wojskową Prokuraturą Garnizonową w Szczecinie oraz policją" - dodał ppłk Wiącek. Nie odpowiedział jednak, jak to możliwe, że pościg za wojskową ciężarówką trwał prawie dwa dni, a odnaleziono ją nieopodal miejsca kradzieży.