Skarg na obecność anten, rzekomo przyczyniających się do chorób mieszkających w sąsiedztwie osób, jest we Francji coraz więcej. Zdaniem pewnej paryskiej rodziny antena zamontowana w bliskim sąsiedztwie ich domu spowodowała u ich syna alergiczne choroby skóry i przyśpieszoną reakcję serca. W innej części miasta matka z synem skarżą się na uporczywe bóle głowy. W miasteczku Quimper, w Bretanii, pewna starsza pani nie zgadza się na zamontowanie anteny w jej sąsiedztwie z obawy, że pole elektromagnetyczne zakłóci działanie aktywnego implantu wszczepionego do jej mózgu.

Reklama

W ostatnim czasie we Francji tego typu skargi przyczyniły się do nakazu usunięcia dwóch anten - należącej do firm Bouygues Telecoms (4 lutego) oraz SFR (16 lutego). Powodem było niedostarczenie przez właściciela informacji o ich wpływie na zdrowie człowieka. Nakazy zostały jednak uchylone.

23 kwietnia mają się odbyć obrady z udziałem m.in. przedstawicieli władz państwowych i samorządowych oraz związków zawodowych. Wydelegowani eksperci dyskutować tam będą nad wpływem anten na zdrowie człowieka. Obradom patronuje ministerstwo zdrowia.

Jednak zdaniem francuskiej Akademii Medycznej sąsiedztwo masztu telefonii komórkowej nie stanowi dla człowieka żadnego zagrożenia. „Antena wytwarza fale magnetyczne od 100 razy do 100 tys. razy słabsze niż sam telefon. 24 godziny przebywania w niewielkiej odległości od anteny o sile jednego wolta na metr ma podobny wpływ na człowieka, co 30 sekund rozmowy przez telefon" - przekonują lekarze.

Reklama