NRUB, czyli nagła reakcja usypiania bezwarunkowego może być opłakana w skutkach. Owocuje brakiem koncentracji, zaniedbywaniem obowiązków zawodowych, a nawet niekontrolowanym i nagłym zaśnięciem. Epidemia tej niebezpiecznej choroby pochodzącej z Ameryki Południowej powoli ogarnia cały kraj - czytamy w reklamie stylizowanej na artykuł prasowy.

Reklama

>>>Red bull i masz zawał?

Grozę potegują dołączone ilustracje przedstawiające mapę Polski z zaznaczonymi ogniskami wirusa. Jedyną receptą, aby się ustrzec przed NRUB jest... burn, czyli napój energetyzujący.

Ta nietypowa kampania spotkała się z dużą krytyką konsumentów, którzy zarzucają jej autorom dezinformowanie odbiorców oraz wzbudzanie społecznego niepokoju.

Reklama

>>> Reklama horror straszy matki

Dlatego sprawą zajęła się Rada Reklamy, która wszczęła postępowanie wyjaśniające. Jej przedstawiciele do czasu zakończenia postępowania nie chcą jednak komentować sprawy ani ujawnić zarzutów stawianych kreacji.

Koncern Coca Cola produkujący napój jest bardzo zdziwiony tym całym zamieszaniem. "Zapewniam, że nie było naszym zamiarem wprowadzanie kogokolwiek w błąd" - mówi Katarzyna Borucka, dyrektor ds. wizerunku firmy. "Wszystkie publikacje na temat NRUB pojawiające się w ramach kampanii w Internecie i w prasie były wyraźnie oznakowane jako reklama i/lub zawierały adnotację, że informacje zawarte w tekście należy potraktować jako żart" - wyjaśnia.