>>> Zobacz jak wygląda łańcuszek i poznaj prawdę o chorej Oli

MAGDALENA JANCZEWSKA: Co powinien zrobić internauta, jeśli dostanie e-maila z prośbą o jego rozesłanie?

Reklama

EDYTA MAZERSKA*: Nie przesyłać go. Może być tam wirus, który zainfekuje nie tylko nasz komputer, ale też znajomych. W żadnym wypadku nie wolno klikać też w żadne linki w treści mejla. Nawet na takie, które mówią: jeśli wejdziesz, to uratujesz jedno dziecko. Przestępcy internetowi często wykorzystują poruszające zdjęcia, aby zmusić nas do reakcji.

Ale są przecież takie strony, jak np. Pajacyk, gdzie można nakarmić dziecko...

Tak, ale funkcjonują zupełnie inaczej. Polska Akcja Humanitarna ma umowę z providerem strony i dzięki temu pomoc dla kogoś jest realna. Ale to jedna z nielicznych tego typu akcji w Polsce. Trzeba być ostrożnym. Proszę nie wierzyć natomiast, że przesłanie komuś dalej e-maila spowoduje, że jakaś firma marketingowa za to zapłaci. To zwykłe naciągactwo.

Reklama

Ale skoro nikt na tym nie zarabia, to po co to wszystko?

Aby wyłudzić od nas adres i potem sprzedać go na czarnym rynku. Aktywny adres, czyli taki, z którego ktoś niedawno coś wysłał, jest naprawdę sporo warty. Wystarczy tylko zobaczyć stawki, jakie biorą firmy wysyłające mailingi. Za wysłanie reklamy do 10 tysięcy internautów z ich bazy, biorą ok. 7 tysięcy złotych. Posiadanie takiej prywatnej bazy jest więc żyłą złota.

Reklama

Ile mogą zarobić handlarze adresami na naszych mejlach?

Za tysiąc adresów mogą dostać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Jak poznać, że ktoś sprzedał nasz adres e-mailowy?

W naszej skrzynce zaczynają pojawiać się oferty i reklamy, o które nie prosiliśmy. Gdy jest to skrzynka firmowa, to stosunkowo łatwo je zablokować. Gdy jednak korzystamy z darmowej poczty, to wtedy wyrażamy zgodę na otrzymywanie reklam. Wiadomość ma jednak zawsze na dole informację, że została wysłana za zgodą serwisu. Jeśli nie, wtedy mamy pewność, że to spam i powinniśmy interweniować. Przesłać takiego e-maila do operatora poczty i wtedy adres, z którego został wysłany, zostanie zablokowany.

*Edyta Mazerska pracuje w Panda Security Polska, firmie zajmującej się zabezpieczeniami sieci