Już wkrótce prokuratura wyśle do sądu akt oskarżenia przeciwko trzem gangsterom: "Należytemu”, "Wojtasowi” oraz "Mołkowi”. Dwaj pierwsi zostaną oskarżeni o kierowanie grupą przestępczą i co najmniej cztery porwania dla okupu. "Mołek” odpowie za współudział w uprowadzeniach. "Artur N. i Wojciech S. kierowali grupą po 2005 roku. Byli bardzo bezwzględni" - mówi tvp.info oficer CBŚ.

Reklama

>>>Wpadł szef "obcinaczy palców"

Nad sprawą porwań w Warszawie i okolicach w latach 2004 – 2005 pracowała specjalnie powołana grupa CBŚ. "Do tej pory byliśmy przekonani, że za porwaniami stoi jedna grupa. Analiza wskazuje jednak, że uprowadzenia mogły być dziełem dwóch albo trzech grup. Jednak sprawy te łączą się poprzez gangsterów, którzy stykali się ze sobą przy poszczególnych uprowadzeniach. Gros porwań z pewnością odbywało się pod patronatem mafii mokotowskiej" - mówi jeden ze śledczych.

>>>"Arcyzbrodniarze" pobili policjantów

Gang obcinaczy palców ma na sumieniu co najmniej dwadzieścia uprowadzeń i trzy zabójstwa. Bandyci porwanym ofiarom obcinali palce i przesyłali je rodzinom z żądaniem okupu.Ciał dwojga zakładników - hinduskiego biznesmena i córki podwarszawskiego przedsiębiorcy - nie odnaleziono do dziś. Banda działała w latach 2003 – 2005. Zarobiła na kidnapingu co najmniej siedem milionów złotych.

Reklama