Ta grupa w latach 1993-1995 uprowadziła 20 osób, a trzy zamordowała. To jedni z najbardziej brutalnych i bezwględnych przestępców działających na terenie Polski. Policja nadała im makabryczną nazwę, bo swoim ofiarom obcinali palce i wysyłali do ich rodzin.

Reklama

Artur N. wpadł w policyjne sidła w chwili, gdy podjechał do Wilanowa na spotkanie z innym gangsterem.

Nie było łatwo złapać Artura N. Bandyta wymyślał cuda, byleby nie wpaść w ręce policji. Udawał na przykład inwalidę i chodził o kulach.

Według Centralnego Biura Śledczego, N. przygotowywał akcję porwań policjantów i prokuratorów rozpracowujących jego gang.