Wystarczy trochę wyobraźni, a święty sam zjawia się u ludzi. Tym razem szczególnego chrupka dostrzegli Dan i Sara Bell. Paczkę chipsów kupili na stacji benzynowej. Kiedy zobaczyli figurkę, od razu skojarzyli ją z poprzednimi "chesusami", które pojawiają się w internecie, w zeszłym roku szczęśliwym odkrywcą był nawet pastor kościoła metodystów z Houston.

Reklama

Dan Bell potraktował to wydarzenie, jako zabawny zbieg okoliczności. Swoje znalezisko zamierza wystawić na eBayu. Nie jest przy tym przesadnie chciwy, cenę minimalną ustalił na 25 centów. ”Jeśli nikt nie zaoferuje przynajmniej tyle, to pewnie zjemy tego chipsa” - straszy Dan.

W Stanach Zjednoczonych często pojawiają się podobne doniesienia o podobiznach świętych znajdowanych w najdziwniejszych miejscach - na przykład w plamie w naleśniku, zdjęciu USG, narośli na ziemniaku, chipsach, a nawet w zagięciach pomiętego t-shirta.