Do wyprodukowania elementów szkolnego mundurka: blezerów, spódnic i spodni sprzedawanych sieci brytyjskich sklepów wykorzystano plastikowe butelki. Zostały one umyte, rozdrobnione i stopione. Następnie w procesie rafinacji zamieniły się w poliester, z którego stworzono tkaninę na ubrania. Buty natomiast zrobiono ze skrawków wyprawionej skóry, które normalnie wylądowałyby na śmietnisku.

Skad tak oryginalny pomysł na szkolne mundurki? Rzecznik pracowy M&S wyjaśnia, że kampania jego firmy ma głębsze przesłanie, które ma przyświecać zarówno rodzicom, jak i ich dzieciom. "Wszyscy musimy pamiętać, że recykling pomaga zachowywać na dłużej naturalne bogactawa naszej planety i ochrania środowisko dla przyszłych pokoleń, nasz akcja ma o tym przypomnieć" - mówi rzecznik.

Okazuje się, że M&S rozpoczął zupełnie nowy trend i już niedługo może mieć wręcz konkurencję. Już niedługo z podobną akcją ma ruszyć sieć odzieżowa dla dzieci i młodzieży Primark. Ich ubrania mają pochodzić ze sklejonych opakowań po chipsach.