1. Kandydat może wysłać do pracy but z listem motywacyjnym i bilecikiem: "get my foot in the dor" (w wolnym tłumaczeniu - pozwól mi przekroczyć próg).
2. Aplikujący do pracy może stacjonować w korytarzu firmowym tak długo, aż uda mu się dostać na spotkanie z dyrektorem.
3. Można umyć wszystkie samochody na służbowym parkingu przed biurowcem.
4. Starający się o pracę może również zapakować cv i list motywacyjny w ozdobne pudełko. Do niego dołączyć bilecik z napisem: moje umiejętności są prawdziwym darem dla firmy.
5. Na pewno szef zwróci na nas uwagę, gdy porozwieszamy swoje cv na ulicznej sygnalizacji świetlnej.
6. Można również zamówić specjalny tort z polewą w formie swojej karty wizytowej ze zdjęciem i wysłać go potencjalnemu szefowi.
7. Szukający pracy powinien dowiedzieć się do jakiego fryzjera chodzi prezes zarządu i namówić specjalistę od fryzur, aby wstawił się za nim.
8. Kandydat może także rozdawać przed biurowcem kubki z kawą. Ale nie takie zwyczajne - koniecznie ze swoją podobizną.
9. Jeśli zbliża się Wielkanoc - na pewno szukający zwróci uwagę szefa... strojem króliczka.
10. Można także podczas spotkania z menadżerem powiedzieć, że właściwie wpadło się zupełnie spontanicznie w poszukiwaniu swojej szansy.
Zdaniem specjalistów taka inwencja i zaskoczenie - mogą zarówno pomóc jak i zaszkodzić. "Oczywiście ważne jest wyczucie sytuacji. Ale bez wątpienia takie niebanalne formy zwrócenia na siebie uwagi przyszłego szefa - mogą przechylić szalę na naszą korzyść. Dlatego coraz więcej kandydatów stosuje takie ekstremalne zagrania taktyczne" - mówi Jason Ferrera z CareerBuilder.