Medal odebrały dzieci Hosenfelda w berlińskim Muzeum Żydowskim. W ceremonii uczestniczyła również wdowa po Szpilmanie i jego syn z wnukami.

"Mój ojciec napisał do Yad Vashem i przed śmiercią w 2000 roku wyraził u notariusza wolę, że chciałby, aby uhonorowano Wilhelma Hosenfelda" - powiedział syn Szpilmana, Andrzej.

Tym samym Hosenfeld został kolejnym z kilkuset Niemców uhonorowanych tym tytułem. Warto nadmienić, że Niemiec był członkiem NSDAP, a podczas powstania warszawskiego służył m.in. w niemieckim kontrwywiadzie, zajmując się przesłuchaniami.

Jednak jego obrońcy twierdzą, że zasłużył na tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, bo niejednokrotnie pokazał, że sprzeciwia się temu, co robią Niemcy. Wprawdzie od czerwca 1940 r. stacjonował w Warszawie jako oficer Wehrmachtu do spraw sportowych, ale jednocześnie pomagał Polakom, dostarczając im fałszywe dokumenty i ratując wiele osób, także Żydów, zatrudniając ich przy obiektach sportowych.





Reklama