Na Podkarpaciu wylała rzeka Wielopolka. Wzburzone fale wdarły się do sześciu wsi i zerwały dwa mosty. Teraz na wielką wodę szykują się Ropczyce. Strażacy pomagają mieszkańcom zabezpieczać domy workami z piaskiem. Kilka rodzin trzeba było ewakuować.

Reklama

"Mamy też jedną ofiarę śmiertelną, ale na razie nie wiemy ani kto to jest, ani w jakich okolicznościach utonął. Znaleziono ciało, które płynąc z wodą zatrzymało się na drzewie" - powiedział rzecznik powiatowej straży w Ropczycach Bogusław Drozd.

>>> Zobacz, jak tworzyła się trąba powietrzna nad Mielcem

Sytuacja zaczyna już przerastać straż pożarną. Bogusław Drozd przyznał, że takiej powodzi w tym regionie jeszcze nie było. "Nawet pontony z napędem motorowym nie dają sobie rady. Nasze samochody grzęzną na zalanych drogach i podwórkach, ale robimy, co możemy" - zapewnił.

Reklama

>>> Przeczytaj, co czeka nas w pogodzie

Źle, choć już nie tak dramatycznie jest w powiecie Brzozowskim, gdzie wylała Stobnica oraz lokalny potok Sietnica. W Brzozowie, Górkach i Przysietnicy zalanych i podtopionych zostało kilkanaście budynków, w tym domy i komisariat policji. Jak mówią strażacy, tam na szczęście sytuacja się stabilizuje.

W powiatach dębickim, ropczycko-sędziszowskim, strzyżowskim i brzozowskim wprowadzono alarmy powodziowe. Wcześniej obowiązywał on także w gminie Przeworsk i Kańczuga. Natomiast pogotowie przeciwpowodziowe w powiatach: przeworskim, tarnobrzeskim i mieleckim.

Reklama

Stan ostrzegawczy przekroczony jest na Wisłoce w Mielcu o 60 cm, Wisłoku w Tryńczy o 21 cm, Mleczce w Gorliczynie (dopływ Wisłoka w gm. Przeworsk) o 76 cm, Sanie w Radomyślu 12 cm i Wiśle w Sandomierzu o 40 cm.

W całym regionie zalanych i podtopionych jest około 150 budynków. Całkowicie pod wodą znalazły się też niektóre drogi. Tak jest m.in. na odcinku drogi krajowej nr 4 między Ropczycami a Dębicą, prowadzącej do granicy z Ukrainą w Korczowej.

Ale pogoda daje się we znaki nie tylko na południu Polski. Potężna burza z ulewą przeszła nad Warszawą. Wody spadło tyle, że tunele zamieniły się w jeziora. Podobnie było w Łodzi, gdzie ulicami płynęły rzeki.

>>> Zobacz burzę nad Łodzią