Przed rozdmuchiwaniem afery ostrzega proboszcz z kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca. "Myślę, że to była grupka głupich chuliganów. Nie sądzę, żeby sprawa była bardzo poważna. To pewnie młodzież, która nie rozumie skutków i znaczenia takich zachowań" - mówi ks. Jerzy Januszkiewicz.

Reklama

Ale problemu nie bagatelizuje policja. "Traktujemy ten incydent jako zniszczenie mienia z motywem rasowym. Graffiti zostało szybko zmazane przez służby miejskie i teraz badamy okoliczności" - mówi Adam Fisher z miejscowej policji.

Służby miejskie zadziałały tak szybko, że swatyki nie było już z samego rana. "Nawet jej nie widziałem" - mówi ks. Januszkiewicz.