Jeżeli przepisy wejdą w życie, minister zdrowia będzie mógł nakazać protestującym szpitalom podjęcie pracy. A to oznacza, że gdy strajkujący lekarze odmówią ministrowi, złamią prawo i mogą nawet trafić do więzienia. Nowy pomysł resortu zdrowia ma zapobiec ograniczeniu dostępu obywateli do świadczeń medycznych.

"Rząd nie potrafi rozwiązać problemów służby zdrowia i zamiast tego proponuje przymus w podejmowaniu leczenia" - komentuje prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, Konstanty Radziwiłł. "Nie chodzi bowiem o to, by powstał spójny system ochrony zdrowia, ale by postraszyć strajkujących lekarzy" - dodaje.

Dotychczas w żadnym z krajów Unii Europejskiej nie było zakazu strajku dla lekarzy. Jedynie w Europejskiej Karcie Społecznej jest mowa o zakazie strajku, jeżeli zagraża on zdrowiu ludzi.

Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, lekarze mają prawo do strajku, a obecne przepisy ograniczają możliwość przerwania pracy tylko w sytuacji, gdy protestujący lub strajk mogą zagrażać zdrowiu lub życiu ludzi - czytamy w "Gazecie Prawnej".