Tragedii zapobiegli policjanci, których wezwała matka dziecka. Najpierw próbowali negocjować z szaleńcem, ale gdy ten przestał się odzywać, nie było na co czekać. Wyłamali drzwi i powalili na podłogę mężczyznę trzymającego w ręku nóż. Uwolnili rozpaczliwie płaczące dziecko.

Dramat rozpoczął się kilkadziesiąt minut wcześniej. Kobieta z dwójką dzieci siedziała spokojnie w mieszkaniu desperata, gdy ten dostał szału. Zaczął krzyczeć, że popełni samobójstwo. Kobiecie udało się razem ze starszym 4-letnim dzieckiem uciec przez okno. Młodsze zostało w rękach szaleńca. Po kilku minutach na miejscu było kilka patroli policji.

Policjanci zawieźli desperata na obserwację do szpitala psychiatrycznego.