O godz. 17 zaczęły się główne uroczystości na Powązkach. Pod pomnikiem "Gloria Victis" ("Chwała zwyciężonym") wieńce złożyli powstańcy oraz prezydent i premier. Salwę honorową oddała kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego. Jedyną osobą, która zabrała głos w trakcie uroczystości był Henryk Kietliński, kapelan Szarych Szeregów, który poprowadził modlitwę za powstańców.

Na Powązkach pojawiło się mnóstwo warszawiaków. Wielu z nich zapaliło znicze na mogiłach pochowanych tam powstańców.

Wcześniej na Warszawę spadły ulotki z historycznego bombowca B-17 z apelem, żeby w tej właśnie godzinie warszawiacy oddali hołd wszystkim, którzy polegli w powstaniu.

Warszawiacy i harcerze w wielu miejscach składali kwiaty i zapalali znicze pod tablicami upamiętniającymi powstańców oraz cywilnych mieszkańców stolicy rozstrzelanych przez okupantów.

Wieczorem duchowni różnych wyznań odmówili wspólną modlitwę przy pomniku Polegli-Niepokonani na Cmentarzu Wolskim. Na Kopcu Powstania Warszawskiego przy ul. Bartyckiej zapłonął ogień, który nie zgaśnie przez 63 dni - tyle, ile trwało powstanie.

O północy w Muzeum Powstania Warszawskiego spektakl "Gwiazdy spadają w sierpniu" zakończył obchody 62. rocznicy powstania.