"Chcemy pomagać tym wszystkim, których nie stać na opłacenie adwokata albo radcy" - wyjaśnia minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Z darmowych usług prawnika skorzystają te osoby, których dochód na głowę w rodzinie nie jest wyższy niż 474 złote na miesiąc. Albo samotni, którzy zarabiają mniej niż 690 złotych. Z pomocy prawnej skorzystają też uchodźcy i cudzoziemcy starający się w Polsce o azyl.

Reklama

Radzić będą prawnicy, którzy ukończyli studia, ale niekoniecznie aplikację. Muszą też wygrać przetarg, który rozpisze ministerstwo. Koszt programu to około 20 milionów złotych. Resort liczy na około 300 tysięcy porad rocznie.

Prawnicy przyznają, że pomysł ministra może być jedyną szansą dla najuboższych. Poza tym adwokaci i radcy nie boją się, że stracą klientów. Wprost przeciwnie, będzie to dla nich odciążenie. Oni sami udzielają dużo darmowych porad, a poza tym do darmowych punktów pójdą ci, którzy i tak nie wydaliby u nich pieniędzy.

Jedyny problem jest taki, że najuboższymi mogą zająć się słabi prawnicy i ich pomoc może być niewiele warta. Trzeba temu jakoś wcześniej zaradzić. Pomysłem ministra w formie ustawy zajmie się Sejm. Nie wiadomo jednak kiedy.

Reklama