Plan był opracowany w najdrobniejszych szczegółach. Sfrustrowany szaleniec podrobił klucze do bramy i podłożył ogień w kamienicy w centrum Krakowa. Ale to mu nie wystarczyło. Był tak wkurzony, że obrzucił mieszkanie szefa kamieniami i wybił szyby w oknach.
Brzęk szyb i dym wyrwały ze snu właściciela mieszkania, jego żonę i dzieci. Zszokowany mężczyzna zadzwonił po straż oraz policję i zaczął gasić ogień. Podpalacz przyglądał się pożarowi, dopóki nie przyjechała policja. Zaczął wtedy uciekać, ale policjanci szybko go dopadli. Grozi mu teraz 10 lat więzienia. Na szczęście ogień szybko ugaszono i nikomu nic się nie stało.
Kłótnia z szefem grozi... śmiercią wielu ludzi. Mężczyzna podpalił w Krakowie całą kamienicę, bo pokłócił się ze swoim pracodawcą. W płomieniach mogło zginąć nawet 18 osób, w tym szef, jego żona i trójka dzieci.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama