Pięcioletnia dziewczynka kuruje się teraz w gliwickim szpitalu. Jej życiu nic grozi. Ale ma ogromne rany, krwiaki i siniaki. I jest w potwornym szoku. Dużo czasu zajmie, zanim wymaże z pamięci koszmar, jaki przeżyła.

Sprawca to pies japońskiej rasy Akita Inu. Zobaczył bawiące się beztrosko na podwórku dziecko. Przeskoczył przez ogrodzenie działki, w której był zamknięty. I ruszył do ataku. Nie wiadomo jeszcze, dlaczego zwierzę tak brutalnie rzuciło się na pięciolatkę. Bo czworonogi tej rasy, choć myśliwskie, są spokojne i nie atakują dzieci.

Reklama

Być może wina leży, jak z reguły bywa w takich wypadkach, po stronie nieodpowiedzialnych i lekkomyślnych właścicieli. Agresywne zwierzę należało do kobiety, która - choć miała trzymać go pod kluczem - zostawiła psa pod opieką matki-staruszki. Wszystko wyjaśnia teraz gliwicka policja.