Siedmioletni Wojtek spokojnie bawił się na podwórku w Dołhobrodach (Lubelskie), gdy nagle zaatakował go pies. Dziecko próbowało uciekać, jednak zwierzę dopadło go i zaczęło gryźć. Na szczęście psa odpędził sąsiad dziecka.
Wojtek trafił do szpitala dziecięcego w Lublinie, gdzie lekarze musieli go operować. Jest w ciężkim stanie.
Pies zerwał się z łańcucha i rzucił na pierwszego człowieka, ktorego zobaczył. Nie był szczepiony. Właścicielowi zwierzęcia grozi tylko rok więzienia. Pies może zostać uśpiony.