Chwilę później mocnym ciosem powalił na ziemię miłośnika cudzej własności. Złodziej był na tyle pijany, że po prostu źle obliczył trasę wyjazdu ciągnika z siewnikiem i nie trafił w bramę.

Zawadził kołami o metalowe wsporniki i ugrzązł między nimi. Zaalarmowany gospodarz powalił złodzieja na ziemię i przytrzymał do czasu przyjazdu policjantów, których wezwała jego żona. Złodziej może spędzić w więzieniu nawet pięć lat.

Reklama