Na początku roku do szpitali weszły kontrole z Sanepidu. Okazało się, że aż tysiąc osiemset aparatów nie nadaje się do użytku. Szpitale dostały rok: albo na naprawę zepsutych rentgenów, albo kupienie nowych. Część placówek znalazła pieniądze i kupiło nowe aparaty. 1400 urządzeń zreperowano.
Jednak na 361 dyrektorom nie udało się znaleźć dodatkowych funduszy. Trzeba je więc wyłączyć. Co to oznacza dla pacjentów? Że będą musieli ustawić się w kilometrowych kolejkach na prześwietlenia do innych placówek.