Kardynał Glemp zachowa tytuł prymasa jeszcze przez trzy lata, do 80. roku życia. Potem głową polskiego Kościoła katolickiego zostanie metropolita gnieźnieński. Tak chce Benedykt XVI. To ważna decyzja, o symbolicznym znaczeniu. Bo w Gnieźnie w 966 roku zaczęła się historia polskiego chrześcijaństwa.
"Jestem gotowy do współpracy z różnymi środowiskami i wszystkimi ludźmi dobrej woli" - zapowiedział arcybiskup Wielgus i dodał, że chce przede wszystkim opiekować się stołeczną archidiecezją. "Ksiądz Prymas pozostaje w Warszawie i jego głos w sprawach ogólnopolskich będzie nadal aktualny" - mówił hierarcha.
Stanisław Wielgus, nominowany dziś na arcybiskupa, dał się już poznać jako dobry administrator. To właśnie on, profesor filozofii, zreformował największą katolicką uczelnię w Polsce, czyli Katolicki Uniwersytet Lubelski. Był tak dobrym rektorem (1989-1998), że aż trzy razy wybierano go na to stanowisko. Udało mu się uporządkować finanse uczelni oraz ściągnąć na studia dużo młodych i zdolnych ludzi.
Na stanowisku biskupa w diecezji płockiej, gdzie trafił w 1999 roku, sprawdził się równie dobrze, co na KUL-u. Dzięki niemu księża przekazują wiernym wiele mądrych słów. Arcybiskup Wielgus jest autorem ponad 100 katechez, które czyta się w kościołach całej Polski.
Oprócz tego hierarcha bardzo aktywnie działa w różnych instytucjach katolickich, m.in. w Radzie Naukowej Konferencji Episkopatu Polski (od 2001 roku). To on ogłosił, że według Episkopatu ewolucja nie jest sprzeczna z biblijną wizją powstania świata.
Służba prymasa Glempa w archidiecezji warszawskiej zakończyła się 1 sierpnia. Jednak na prośbę Benedykta XVI przewodził jej aż do dzisiaj. W uznaniu zasług papież zostawił kardynałowi Glempowi tytuł prymasa.