Policjanci już z daleka zauważyli silnie przechylony pojazd sunący autostradą A-4. Gdy dali znak do zatrzymania się, ciężarówka miała z tym poważne trudności. Kiedy wreszcie pojazd śmierci przestał się toczyć, policjanci mogli sprawdzić, co się dzieje.

Reklama

Okazało się, że pojazd był bez hamulców. Nie było ich w naczepie, a jedynie w ciągniku. Na dodatek źle zabezpieczony ładunek naciskał na jedną stronę przyczepy. Groziło to wypadnięciem 40 ton cementu na mijane samochody. Okazało się także, że główna rama podtrzymującą przyczepę była pęknięta... Wszystko razem tylko cudem trzymało się w kupie.