Szczególnie zwyrodniały, zdaniem prokuratury, jest 60-letni kościelny Waldemar G. Miał skrzywdzić 13 ministrantów poniżej 15 roku życia. Miał ich wielokrotnie molestować - w kilku przypadkach zmuszając ich do tego przemocą. Kościelnemu grozi 12 lat więzienia. Szef ministrantów ma mieć na sumieniu wykorzystywanie jednego chłopca. Jemu również grozi 12 lat.

Były proboszcz tej parafii już siedzi w areszcie. Czeka na decyzję sądu w sprawie oskarżeń o gwałcenie i molestowanie dwóch ministrantów. Według zeznań jednego z nich, ksiądz Piotr T. miał go częstować alkoholem, amfetaminą i marihuaną. Później miał go wykorzystywać seksualnie, a na końcu namawiać do samobójstwa.