"Sprawcami tego czynu byli zapewne nieletni chuligani pod wpływem alkoholu lub narkotyków" - powiedział dziennikowi.pl st. sierż. Wojciech Piecek z komendy policji w Pabianicach. "Wandale dopuścili się przestępstwa ściganego z urzędu. Zresztą dużego przestępstwa, bo zagrożonego w kodeksie karnym karą pozbawienia wolności do ośmiu lat" - dodał.

Bandyci zniszczyli kilka grobów, ale nagrobek zastrzelonego policjanta ucierpiał najbardziej. Chuligani podpalili na nim wieniec. Tłukąc znicze, uszkodzili płytę. Idąc cmentarną aleją, przewracali krzyże i ozdoby.