39-letni Andrzej W. jechał na motocyklu razem z kolegą. Niestety, kolega na widok policjantów zeskoczył z maszyny, wyrzucił na drogę sarnę, którą miał przewieszoną przez plecy, i czmychnął w las. Policjanci zdołali zatrzymać tylko pijanego kierowcę. Andrzej W. miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do izby wytrzeźwień.
Mężczyźnie grozi do czterech lat więzienia. Odpowie za kłusownictwo i jazdę po pijanemu. Zapewne trafi za kratki, bo był już wcześniej karany.