1 lipca wygasł kontrakt dziennikarza Krzysztofa Skowrońskiego z Telewizją Polską. Skowroński - szef radiowej "Trójki" - od ponad roku prowadził w weekendy w telewizyjnej "Jedynce" swój program publicystyczny.
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł DZIENNIK, wynika, że Krzysztof Skowroński popadł w niełaskę dyrektor TVP Małgorzaty Raczyńskiej i to ona postanowiła pozbyć się go z zespołu. Poszło o nieposłuszeństwo podwładnego wobec przełożonej.
"Małgorzata Raczyńska poleciła szefowej publicystyki w <Jedynce> Anicie Gargas nakazać Skowrońskiemu zrobienie w jego ostatnim niedzielnym programie debaty o Szariku i Czterech Pancernych" - opowiada DZIENNIKOWI jeden ze zwolnionych wcześniej przez Raczyńską pracowników, który, jak mówi, nie chce występować pod nazwiskiem, bo choć jest na wypowiedzeniu, wciąż obowiązuje go klauzula o poufności. "Autor <Wywiadu i opinii> polecenia dyrekcji <Jedynki> nie spełnił i dlatego jego los w telewizji stanął pod znakiem zapytania".
Anita Gargas, która miała przekazać wolę dyrektor TVP dziennikarzowi, nie chce komentować całego zdarzenia. Również główny zainteresowany Krzysztof Skowroński na razie wstrzymuje się od radykalnego oceniania sytuacji.
"Nie wiem, co dalej ze mną i z moim programem" - mówi DZIENNIKOWI Skowroński. "W telewizji istnieje jeszcze taki szczebel organizacyjny, że nad dyrektorem stoi prezes. Jak mi wiadomo, na razie to jeszcze pan Andrzej Urbański ma tu decydujące zdanie. Czy telewizja przedłuży ze mną kontrakt? Czy mój program pojawi się po wakacjach? Być może dowiem się tego jeszcze dziś po spotkaniu z prezesem".
"To świetny program, jeden z najlepszych, jakie jeszcze zostały w TVP" - twierdzi Dorota Gawryluk, która po usunięciu ze stanowiska prezesa TVP Bronisława Wildsteina postanowiła zakończyć współpracę z telewizją publiczną. "Jest wielce prawdopodobne, że także i ten program usuną. To chyba ostatnia rzecz, która obecnie zarządzającym TVP została jeszcze do zniszczenia".
Dorota Gawryluk ma jednak wątpliwości, czy polską telewizją publiczną wciąż rządzi Urbański. "To, co się dzieje w TVP, to skandal, zwalnia się najlepszych ludzi i, co więcej, luki po nich nikim się nie zapełnia" - mówi. "To bardzo źle wróży przyszłości tego medium. Nie jestem też przekonana, czy faktycznie to prezes nadal rządzi telewizją, czy <szatany>" - śmieje się.
Na pytanie, czy jej zdaniem po wakacjach program Skowrońskiego wróci na ekrany "Jedynki", odpowiada: "Myślę, że w TVP wszystko jest możliwe, w tym również i to, że pozbędą się kolejnego dobrego dziennikarza i zniszczą wartościowy program. Sądzę, że dopóki zarządzający telewizją publiczną nie uświadomią sobie, że nie jest ona własnością garstki ludzi, dopóty będą się tam działy tak chore rzeczy".
Do zamknięcia tego wydania gazety nie udało nam się otrzymać oficjalnego stanowiska TVP w sprawie przyszłości programu Krzysztofa Skowrońskiego. "Pani Małgorzata Raczyńska jest zajęta i nie może się ustosunkować do sprawy" - poinformował DZIENNIK Paweł Burdzy, doradca prezesa Urbańskiego.
A na stronach internetowych TVP wciąż możemy przeczytać: "Program <Wywiad i Opinie> emitowany o 13.13 w każdą niedzielę to najlepszy moment na komentarze najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia. Przegląd tego, co działo się w kraju i na świecie. Komentarzy udzielają przede wszystkim dziennikarze zaproszeni do studia. Zderzenie tak różnych osobowości gości i ich różnych punktów widzenia gwarantuje zawsze ciekawą dyskusję. Sprzyja też temu specyficzny sposób prowadzenia programu przez Krzysztofa Skowrońskiego, czyli poważny ton, lecz niepozbawiony dystansu i poczucia humoru".