Artystów, którzy zaprojektowali swój pomnik ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej, przybywa. Rzeźbiarz Maksymilian Biskupski na wniosek kilku rodzin ofiar zaprojektował kolumnę z 96 dłońmi. Grażyna Bartnik proponuje płaski obelisk z czarnego granitu z wypisanymi 96 nazwiskami. Architekt Czesław Bielecki lobbuje zaś za swoim projektem – blokiem czarnego granitu z pęknięciem u góry, w którym płonie znicz. Ale z góry wiadomo, że którego z tych projektów by nie wybrano, to i tak wzbudzi kontrowersje. Szczególnie że zasady dotyczące stawiania pomników są skomplikowane i niejasne.

Reklama

Długa ścieżka

Po pierwsze – nie ma jednej ogólnokrajowej normy dotyczącej stawiania obelisków. Praktykę regulują przepisy w poszczególnych miastach i powiatach, tudzież lokalne zwyczaje. Wszędzie jednak to samorząd decyduje o miejscu i formie pomnika. Najłatwiej jest, jeżeli jest on stawiany na terenie prywatnym i jest tak mały, że go dobrze nie widać – wystarczy zamiar budowy zgłosić w urzędzie gminy. Gdy jest większy, wymaga pozwolenia na budowę – podobną jak w przypadku domu. Przy czym trudno powiedzieć jednoznacznie, kiedy jest duży, a kiedy mały. Często to rzecz uznaniowa – czy duży zaczyna się od dwóch, czy od pięciu metrów wysokości.

Jeszcze trudniej jest, gdy teren należy do samorządu. Po zgłoszeniu wniosku – może to zrobić osoba prywatna, stowarzyszenie albo organizacja – samorząd zapoznaje się z różnymi opiniami na temat projektu. A potem wydaje zgodę lub odrzuca pomysł. – W Warszawie razem z projektem trzeba przedstawić opinie m.in. od Rady Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa, gestorów sieci, Zarządu Dróg Miejskich, Zarządu Terenów Publicznych – tłumaczy Tomasz Gamdzyk, naczelnik wydziału estetyki przestrzeni publicznej w urzędzie miejskim. – Dokumenty trafiają do wydziału estetyki, by ten wystąpił do rady miasta o wydanie uchwały – ciągnie urzędnik.

Reklama

W czasie prac nad uchwałą można zgłaszać wnioski, protestować. – Kiedy już uchwała zapadnie, decyzja jest wiążąca – dodaje Gamdzyk. Sprawa jeszcze bardziej się komplikuje, gdy pomnik ma stanąć w okolicy objętej nadzorem konserwatora zabytków – on też musi wyrazić zgodę i zatwierdzić. To dlatego – choć teren przed Pałacem Prezydenckim nie należy do miasta Warszawy, tylko do Kancelarii Prezydenta – już w połowie lipca warszawska konserwator zapowiedziała, że bez jej zgody żaden pomnik tu nie stanie. Gdyby pomnik ofiar Smoleńska miał stanąć w innym mieście niż stolica, potrzebna by też była zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków. Na szczęście tutaj nie trzeba.



Proces wydawania zgody na pomnik różni się szczegółami w zależności od samorządu. Ale wszędzie pojawiają się kontrowersje, np. w Radomiu radni spierają się z lokalnym stowarzyszeniem o pomnik św. Kazimierza – nie chcą, by stanął w centrum miasta. W Krakowie zaś liczba wniosków o postawienie pomników tak się namnożyła, że radni aż zaczęli rozważać ograniczenie ich liczby do czterech w jednej kadencji.

Reklama

Dlatego właśnie kilka we Wrocławiu rada miejska postanowiła przygotować jasną uchwałę co do wykładni zasad stawiania monumentów: kto może zgłosić pomysł, co musi on zawierać, kto decyduje o tym, czy pomnik powstanie. Główna zasada brzmi: projekt ma być wybierany w drodze konkursu. Czy taki pomnikowy regulamin zadziała, nie wiadomo. Tym bardziej że, jak mówi z żalem Magdalena Gaczyńska z Biura Rady Miejskiej Wrocławia, żadne miasto w Polsce takiego rozwiązania nie ma. Choć może powstać w Krakowie, gdzie dyskutuje się nad przyjęciem odpowiedniej uchwały.

– Nie może być tak, że ktoś sobie coś wymyśli, rada miasta się zgadza i monument powstaje – podkreślała podczas obrad radna Małgorzata Jantos. W Warszawie artyści, którzy stworzyli projekty pomnika smoleńskiego, w ogóle nie rozumieją, o co chodzi i czemu nikt się ich projektami nie interesuje. Gdyby przeczytali regulamin, wiedzieliby, że ich projekty nie istnieją: nikt ich oficjalnie nie zgłosił.



Sylwia Czubkowska: Kto zdecyduje o powstaniu pomniku ofiar smoleńskiej katastrofy?
Ewa Nekanda-Trepka*: Stołeczny konserwator zabytków uzgadnia formę upamiętnienia jedynie wówczas, gdy usytuowanie elementu planowane jest na obszarze zabytkowym. Do 17 sierpnia 2010 r. nie wpłynął żaden wniosek dotyczący upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej w formie pomnika, którego posadowienie planowane byłoby na obszarze zabytkowym.

Pomysłodawcy chcą umiejscowić pomnik koło Pałacu Prezydenckiego.
Przestrzeń dziedzińca pałacu jest ukształtowana historycznie, a jej symetria i układ funkcjonalny stanowią o istotnych walorach zabytkowych założenia pałacowego oraz urbanistycznego ulicy Krakowskie Przedmieście. Wprowadzenie nowego elementu w tak uporządkowany i utrwalony układ wpłynęłoby na jego wartości zabytkowe, zaburzając klasycystyczny charakter założenia pałacowego. Naruszone zostałyby wzajemne relacje przestrzenne zabudowy pałacu, dziedzińca, a także bryły i skali pomnika księcia Józefa Poniatowskiego.

* Ewa Nekanda-Trepka jest stołecznym konserwatorem zabytków

Jak postawić pomnik zgodnie z prawem
1. Wystąpienie inwestora do prezydenta miasta o przygotowanie i przedłożenie radzie miejskiej projektu uchwały o wzniesieniu pomnika
2. Podjęcie uchwały przez radę miejską o wzniesieniu pomnika
3. Wystąpienie do wydziału realizacji urbanistycznej o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Decyzja jest wymagana w przypadku, gdy na danym terenie brak obowiązującego planu miejscowego
4. Sporządzenie przez inwestora i uzgodnienie projektu budowy pomnika
5. Uzyskanie przez inwestora prawa do dysponowania terenem (możliwe różne formy w zależności od przedmiotu upamiętnienia, formy i lokalizacji pomnika)
6. Wystąpienie inwestora do wydziału administracji architektoniczno-budowlanej o wydanie pozwolenia na budowę
7. Zorganizowanie budowy i nadzoru (w tym autorskiego) oraz uzyskanie zgody na zajęcie terenu
8. Odebranie zakończonej budowy przez miasto ze sprawdzeniem jakości wykonanych robót i zgodności dokumentacji
9. Oddanie pomnika do użytkowania, ewentualne uzgodnienie i przekazanie pomnika na własność władającemu terenem (miasto, gmina)








Joanna Krawczyk, prawnik z kancelarii bnt Neupert Zamorska & Partnerzy
Budowę pomnika można rozpocząć jedynie na podstawie ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę. Osoby, które nie zgadzają się na budowę pomnika, nie mogą blokować budowli, powołując się na przykład na interes publiczny. Organizacja społeczna, która chciałaby wziąć udział w postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę pomnika, musiałaby w trybie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego wykazać, że uzasadnione jest celami statutowymi tej organizacji oraz że przemawia za jej udziałem w sprawie interes społeczny. Uczestnikami postępowania o wydanie pozwolenia na budowę, z prawem wyrażania sprzeciwu (np. w formie składania zażaleń lub zaskarżenia wydanej już decyzji o pozwoleniu na budowę do właściwego wojewódzkiego sądu administracyjnego) mają natomiast zawsze osoby, których nieruchomości graniczą z działką, na której miałby stanąć pomnik. Dlatego głos sąsiadów może mieć wpływ na wynik tego postępowania.