Niektóre prace zostały wykonane, zanim Rada Miasta zgodziła się na przeznaczenie na nie pieniędzy z budżetu - pisze "Dziennik Polski". Dopiero w środę radni głosowali nad przekazaniem 4 mln zł na dokończenie muzeum. Potrzebne są na osuszenie ścian, po których płynęła woda po czerwcowej powodzi, wykonanie zapieczenia przeciwpożarowego i zabezpieczenie świadków, czyli warstw ziemi pokazujących kolejne okresy historyczne.
Część z tych prac została już ukończona. "Zapłacił za nie wykonawca z własnego budżetu. My teraz musimy mu oddać pieniądze" - mówi Jerzy Marcinko, wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Koszt muzeum, według danych podanych w środę przez Marcinkę, to ok. 52 mln zł.
Pod płytą Rynku trzeba jeszcze wykonać zabezpieczenie przeciwpożarowe. Wszyscy spieszą się, aby zdążyć przed 24 września, uroczystość otwarcia zaplanowana jest na godz. 20 tego dnia. "Ekipy pracują po 16 godzin, w soboty i niedziele" - mówi Marcinko.
Miasto jest oklejone plakatami zapraszającymi na otwarcie. Według gazety mogłoby jednak do niego nie dojść, gdyby w środę radni nie zgodzili się na przeznaczenie 4 mln zł na dokończenie inwestycji.