"W Skoczowie nie ma żadnego sklepu, ale istnieje realne zagrożenie. Wiem od właścicielki jednego z wolnych lokali, że dwukrotnie już przyszli do niej ludzie z taką propozycją. Kiedy odmówiła, brzydko się do niej odezwali, a potem powiedzieli, że i tak w Skoczowie otworzą sklep" - powiedziała burmistrz.
Teraz uchwała powędruje do wojewody śląskiego, który oceni jej zgodność z prawem. "Nasz prawnik powiedział, że uchwała może zostać uchylona, ale zaznaczył, iż +może+ nie oznacza +na pewno+" - powiedziała.
Skoczów to niespełna 15-tysięczne miasto na Śląsku Cieszyńskim. Rada Miejska liczy 21 radnych.
W województwie śląskim po zażyciu dopalaczy zmarła najprawdopodobniej już jedna osoba. Cztery osoby poważnie się zatruły.
Dopalacze to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków, można je legalne kupić w Polsce. Są sprzedawane między innymi jako przedmioty kolekcjonerskie lub nawozy do roślin.
W 2009 r. Sejm znowelizował ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, uniemożliwiając handel 17 substancjami szkodliwymi dla zdrowia, w tym benzylopierazyną, która wchodziła w skład dopalaczy. Jednak na rynku wciąż pojawiają się nowe specyfiki. Ministerstwo Zdrowia przygotowało kolejny projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która ma ograniczyć handel dopalaczami i wprowadzić zakaz reklamowania środków spożywczych poprzez sugerowanie, że mają właściwości środków psychotropowych lub odurzających. Projekt półtora tygodnia temu został przekazany do konsultacji społecznych.
Nowe przepisy pozwolą wycofać z rynku na okres od 12 do 18 miesięcy dopalacze zawierające podejrzane substancje psychoaktywne. W tym czasie zostaną przeprowadzone szczegółowe badania dotyczące ich szkodliwości dla zdrowia.