Policjanci i celnicy zabezpieczyli dwa kontenery wypełnione chińskim czosnkiem - poinformowała w czwartek Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
"Zatrzymani, zamiast deklarowanej w dokumentach cebuli, przemycali z Chin czosnek. Zostali ujęci na prywatnej posesji w gminie Grębków w Mazowieckiem podczas rozładunku kontenera z czosnkiem; drugi kontener, w którym także był czosnek zamiast cebuli, został zabezpieczony w porcie w Gdyni" - powiedziała Laszczka-Rusek.
Jak wyjaśniła Laszczka-Rusek sprowadzanie czosnku z spoza Unii Europejskiej jest ściśle reglamentowane i wymaga specjalnych pozwoleń. Opłaty celne za przywóz czosnku są znacznie wyższe niż w przypadku cebuli. Lubelska policja dowiedziała się o przemycie dzięki działaniom operacyjnym; przemycony czosnek miał być sprzedawany, m.in. na Lubelszczyźnie.
Według policyjnych ustaleń 29-letni Michał K., jako właściciel firmy, oficjalnie zajmował się importem chińskiej cebuli. W połowie grudnia dwa zamówione przez niego kontenery z ładunkiem zostały dostarczone do portu w Gdyni. Jeden z nich został odebrany przez 29-latka, ale zamiast do urzędu celnego trafił na prywatną posesję. Gdy wkroczyli tam policjanci właśnie trwał rozładunek kontenera; jak się okazało było w nim około 24 ton czosnku.
W związku z tą sprawą zatrzymano czterech mieszkańców woj. mazowieckiego. U jednego z nich, 35-letniego Grzegorza M. policjanci znaleźli posiadany bez zezwolenia rewolwer wraz z amunicją. Zatrzymani zostali doprowadzeni do prokuratury w Węgrowie; będą odpowiadali na podstawie kodeksu karno-skarbowego. (PAP)