"Wyłączam telewizor, gdy widzę polityków Platformy deliberujących o katastrofie" - przyznaje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Zdzisław Moniuszko, ojciec stewardesy Justyny Moniuszko, która zginęła w Smoleńsku.

Jego zdaniem, rząd, zamiast normalnie zareagować na "spięcie ostrogami przez opozycję, by w końcu na poważnie zajął się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej, odpowiada brutalnym atakiem politycznym".

Reklama

"Mam nadzieję, że coraz więcej Polaków przestanie dawać się omamiać politykierom, a zacznie w końcu wybierać do władz ludzi uczciwych, którzy będą prowadzili prawdziwą politykę, która służy Polsce" - mówi ojciec stewardesy.

W opinii Zdzisława Moniuszko, raport MAK, choć nazwany technicznym, wcale takim nie jest. To raczej jakaś analiza psychologiczna, i to bardzo nierzetelna. Uznał również, że upublicznienie zapisu dźwiękowego z kabiny pilotów tuż przed katastrofą, jest po prostu barbarzyństwem.