Na środowej rozprawie przed warszawskim sądem okręgowym stawił się tylko b. I sekretarz PZPR Stanisław Kania. Nieobecny był gen. Jaruzelski, u którego - jak potwierdził jego adwokat - lekarze wykryli nowotwór i który będzie poddawany chemioterapii.
Zeznawało dwóch świadków. Jeden z nich, 85-letni dziś emerytowany komandor Adam Kuźma w latach 80. był oficerem zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego WP. Kierował tam oddziałem marynarki wojennej i hydrografii. Jak mówił w środę w sądzie, przed wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego (szczegółowych okoliczności tej operacji świadek nie znał) doszło do niepokojących ruchów wojsk radzieckich.
Pierwszy, to zdaniem Kuźmy, propozycja głównego sztabu wojsk Układu Warszawskiego z końca lat 70., aby włączyć polską Marynarkę Wojenną, a także Ludową Marynarkę NRD, do Floty Bałtyckiej, której sztabem miałby kierować radziecki admirał, a Polak i Niemiec z NRD byliby jego zastępcami.
"Poszedłem z tym do generała Jaruzelskiego, który powiedział, że Marynarka Wojenna PRL to polska marynarka i taką odpowiedź zawiozłem do Moskwy. Rozmawiałem tam z radzieckim admirałem Sawiejewem. On mi powiedział, że spodziewał się takiej odpowiedzi z Polski i mówił swoim przełożonym, że Polacy tej propozycji nie przyjmą" - zeznał świadek.
Według niego przed wprowadzeniem stanu wojennego na polskie wody wewnętrzne bez zapowiedzi wpłynął także radziecki krążownik. "Interweniowaliśmy w Moskwie w tej sprawie. Dzisiaj myślę, że to był element radzieckiej presji, aby uporano się w Polsce z Solidarnością" - dodał.
Na wniosek prokuratora IPN Piotra Piątka, sąd wydłużył do końca maja termin na uzupełnienie braków ze śledztwa. Jak ujawnił prokurator, IPN zwrócił się do USA o archiwa dotyczące stanu wojennego. Zwrócono się o to samo do władz Rosji. "Odpowiedzi strony rosyjskiej nie ma; wysłano ponaglenie" - ujawnił Piątek.
W kwietniu 2007 r. pion śledczy IPN z Katowic oskarżył dziewięć osób - członków rządu i Rady Państwa PRL, która formalnie w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. wprowadziła stan wojenny i wydała odpowiednie dekrety. Po wyłączeniu przez sąd spraw trzech oskarżonych do oddzielnych postępowań oraz śmierci dwojga innych, w procesie zostało czworo podsądnych.
B. I sekretarz PZPR, b. premier i b. szef MON gen. Jaruzelski jest oskarżony o kierowanie "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym", który na najwyższych szczeblach władzy PRL przygotowywał stan wojenny (za kierowanie takim związkiem grozi do 10 lat więzienia). Drugi zarzut wobec Jaruzelskiego to podżeganie członków Rady Państwa PRL do przekroczenia 12 grudnia ich uprawnień przez głosowanie za dekretami o stanie wojennym - wbrew konstytucji PRL, bo podczas sesji Sejmu. B. I sekretarz PZPR 83-letni Kania i b. szef MSW 85-letni gen. Kiszczak odpowiadają za udział w "związku przestępczym" - za co grozi do 8 lat więzienia. B. członkini Rady Państwa 81-letnia Eugenia Kempara ma zarzut przekroczenia uprawnień, za co grozi do 3 lat więzienia. Zarzuty przedawnią się w 2020 r.
Zgodnie z wytycznymi Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 2008 r., który uchylił wtedy decyzję sądu okręgowego o zwrocie sprawy do IPN, sąd nie zajmuje się "oceną merytorycznej zasadności wprowadzenia stanu wojennego", lecz "prawnymi aspektami zachowań przypisywanych oskarżonym".
Oni sami twierdzą, że działali w stanie "wyższej konieczności" wobec groźby sowieckiej interwencji. W grudniu 1981 r. nie było takiej groźby, a państwa Układu Warszawskiego uznały, że sprawa leży w wyłącznej gestii władz PRL - replikuje IPN. Odpierając zarzut jako absurdalny, Jaruzelski ironizował, że oznacza on, iż można być "i legalną władzą, i nielegalną organizacją". Kania, który szefem PZPR przestał być w październiku 1981 r., ma zarzut za to, że wiosną 1981 r. podpisał dokument pn. "Myśl przewodnia stanu wojennego".
Oddzielnie toczy się sprawa innego członka Rady Państwa 93-letniego Emila Kołodzieja, którego sprawę wyłączono z powodu jego złego zdrowia. Sąd w sprawie Kołodzieja czeka na wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. legalności stanu wojennego. TK ma się ponownie zająć sprawą 16 marca. Uznanie niekonstytucyjności dekretów umożliwiłoby kwestionowanie wyroków i innych decyzji władz (także niezwiązanych z polityką), wydanych na podstawie przepisów wojennych oraz ubieganie się o odszkodowania.
Komentarze (46)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeUważali , że generał dobrze zrobił z wprowadzonym stanem wojennym i że oni na szczęście nie musieli brać w tym udziału.
PS. Uważam, że osoby urodzone po 1965r. nie powinne wogóle zabierać głosu na temat stany wojennego.
Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.Nikt.Ale to taka nasza narodowa tradycja ,aby obce okręty pływały po naszych wodach gdzie i jak chcą.Nie tak dawno ,podczas "wizyty" okrętów NATO poprzedzajacych ćwiczenia BALTOPS w Gdyni przy dawnym dworcu morskim cumowały dwie jednostki Imperium Dobra czyki US NAVY.Jako jedyni w całym zlocie byli odizolowani, na nabrzeżu stały kontenery robiące za zaporę,pilnowane przez uzbrojonych (!)sołdatów made in USA (na polskiej bądż co bądż ziemi ),a na pokładach wcztery strony świata skierowane 12,7 mm Browning z podpiętą i przeładowaną amunicją i marynarzem przy spuście.Może ktoś jest mi w stanie objaśnić na podstawie jakiego prawa miało to miejsce ?Prawo międzynarodowe oraz polskie dokładnie przewiduje jak mają przebiregać takie wizyty i dotyczy to wszystkich obcych okrętów w i tych US.Ale bylo jeszcze ciekawiej.Koło tych okrętów kręcił się ponton opuszczony z jednego z okrętów , rycząc i kopcąc z dorżniętego silnika,na którym też byli uzbrojeni US ludzie.Przepływający obok tych okrętów regularnie statek wycieczkowy ładowal się ,również regularnie ,pod lufy uzbrojonych WKM na dystansie nie przekraczającym 50-100 m,tak dla uciechy gawiedzi .Nie chcę myśleć ,co by się stało gdyby jakiś Jankes "zobaczył " na pokładzie pasażera jakiegoś "Taliba"...Tłumaczenie o Adenie to tylko pieprzenie bzdur.Chyba że nasza nowa demokracja bardziej ceni sobie bezpieczeństwo i komfort US NAVY niż własnych obywateli.Po mojej interwencji hydrografia MW wystawiła rządek pław,które zwiększały dystans przepływających statków do...150 - 200 m.Ciekawe , że reszta towarzystwa międzynarodowego ograniczyła się tylko do standardowego minimum( po jednym uzbrojonym gościu na pokładzie z maluśką pukaweczką w położeniu neutralnym i nie wymagała żadnej specjalnej troski.( no może z wyjątkiem powracajacych w nocy "na bombie" z miasta ale ci szukali tylko swoich łajb.)
Tow. Wolski jest bohaterem obojga narodów.
Odpieprzcie się od jenerała!
Ludwik Janczyszyn nie Jan Czyszyn.Pochodzil gdzieś z Wołynia.Co bardziej złośliwi mówili dawno temu , że był artylerzystą I armii WP i przyjechał na chudej szkapie ze wschodu.Koń zdechł koło Gdyni i nie było komu pukawki dalej ciągnąć, więc pozostał w obronie wybrzeża.A potem powołano ludową marynarkę wojenną ; baterie nadbrzeżne były wtedy w modzie.
Zapytajcie swoich rodzicow jak to bylo, bo wy droga mlodziezy nic nie wiecie i pleciecie bzdury. Jaruzelski nie chcial tej masakry w Polsce. Was na swiecie nie bylo. Ja widzialem czolgi radzieckie na mojej ulicy, dudnily dzien i noc jadac do Czechoslowacji. Wszyscy balismy sie, po drodze gwalcili nasze mlode dziewczeta. Co wy o tym wiecie? Was wtedy nie bylo a pyskowac to kazdy moze. Moze rodzice nie zdazyli wam opowiedziec jak to bylo a do szkoly wam sie nie chcialo i teraz sa wyniki
w j.rosyjskim slowo 'soviet' znaczy 'rada' w sensie rady - komisji (nie "dobrej rady od cioci")
stad tez poprawne sformulowanie to Zwiazek RADZIECKI a nie "sowiecki"
podobne niechlujstwo swiadczace o niedoborach psychicznych t uzywanie slowa "towarzysz" w odniesieniu do konkretnych osob, np towarzysz Jaruzelski czy towarzysz Urban
takie zwracanie sie lub mowienie o danej osobie oznacza semantycznie ze osoba wypowiadajaca sie w ten sposob jest de facto towarzyszem Urbana czy Jaruzelskiego. Tak do siebie mowili komunisci. Osoba ktora komunista nie jest powinna uzywac okreslenia pan, premier, osobnik ; ale nie towarzysz (no chyba ze ktos jest zdeklarowanym lub utajnionym komunista)
okret dbal o bezpieczenstwo sojuszu. Wojska tzw radzieckie byly przeciez w
Polsce a to juz chyba wiekszy "nacisk". Co za naiwne tlumaczenia towarzyszy
i kto w nie uwierzy?
A ty jaki masz poziom skoro nie wiesz do czego służy własna armia ?
Jaruzel specjalnie prosil o taki pokaz siły, żeby łatwiej przekonac swoich podwładnych, że musi dla Kremla Polske najechać.