Jak poinformował w środę PAP prokurator rejonowy w Dębicy Jacek Żak, do zarzucanych Sławomirowi C. czynów miało dojść w 2009 roku, kiedy był nauczycielem matematyki w szkole w powiecie ropczycko-sędziszowskim.
Z zeznań nastolatki wynika, że pod pretekstem korepetycji C. wywiózł ją do ośrodka wypoczynkowego w Chotowej koło Dębicy. Tam pozbawił ją wolności i zgwałcił. Kilka dni później z kolei pod pozorem przeproszenia jej, zabrał ją do hotelu pod Ropczycami i tam "doprowadził ją do obcowania płciowego". Na to współżycie dziewczyna miała się tym razem zgodzić.
Ponadto C. miał szantażować nastolatkę, że ujawni jej roznegliżowane zdjęcia, które mu wcześniej przysyłała, jeżeli nie nagra filmu pornograficznego ze swoim udziałem.
Jak dodał prokurator, właśnie dzięki temu filmikowi sprawa została ujawniona; nagranie bowiem zobaczył chłopak dziewczyny i poszedł do podejrzanego z żądaniem skasowania filmu. Wówczas C. miał grozić chłopakowi pozbawieniem go życia. Ten zgłosił sprawę na policję.
Sławomir C. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. "Twierdzi, że to nastolatka go kokietowała, że wysyłała mu swoje roznegliżowane zdjęcia i sms-y miłosne. Utrzymuje, że spotkał się z nią kilka razy, ale jej nie zgwałcił" - powiedział Żak.
Nastolatka tłumaczy natomiast, że wysyłała zdjęcia i sms-y pod wpływem natarczywości nauczyciela.
Sławomir C. był wcześniej karany za jazdę po pijanemu i zniszczenie mienia w komendzie policji. Obecnie jest bezrobotny.