Jak poinformował w środę PAP Radosław Gwis z biura prasowego łódzkiej policji, na stacji paliw przy al. Grzegorza Palki do dystrybutora podjechał czerwony nissan almera na łódzkich tablicach rejestracyjnych. Gdy kierowca samochodu tankował paliwo, pracownica stacji zauważyła, że ma zasłoniętą na szybie naklejkę z numerem rejestracyjnym. Kobieta podejrzewała, że mężczyzna może kraść paliwo i powiadomiła ochronę.

Reklama

Wraz z ochroniarzem postanowiła wyjaśnić sytuację. Stanęła kilka metrów przed samochodem, a ochroniarz skierował się w stronę kierowcy. Mężczyzna przerwał tankowanie, wsiadł do samochodu i gwałtownie ruszył, potrącając kobietę. Pracownica stacji upadła na maskę samochodu, z której spadła po kilku metrach, a nissan przejechał jej po nodze. Kobieta doznała otwartego złamania nogi.

Złodziej ukradł paliwo o wartości 217 zł. Policja ustaliła, że numer rejestracyjny nissana figuruje jako skradziony z innego pojazdu.

Rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania powiedział PAP, że wszczęte zostało śledztwo w sprawie rozboju. Prokuratura wyraziła też zgodę na upublicznienie nagrania z monitoringu stacji, na którym widać całe zdarzenie.

Kierowca nisana to mężczyzna w wieku 20-25 lat, wzrostu 175 cm, szczupłej budowy ciała, o ciemnych włosach uczesanych na jeża. Ma tatuaż na prawym przedramieniu. Samochód, prawdopodobnie z rocznika 1995-98, ma nadwozie trzydrzwiowe z szyberdachem. Przedni zderzak był uszkodzony po lewej stronie.

Policja prosi wszystkie osoby, których informacje mogą pomóc w zatrzymaniu poszukiwanego mężczyzny, o kontakt telefoniczny pod numerami 42 665-14-51 lub 692-457-703.