Policjanci z CBŚ zlikwidowali plantację 856 konopi indyjskich, rosnących na trudno dostępnym terenie, pośród mokradeł, w okolicach Włocławka. Po wysuszeniu roślin można by uzyskać prawie 17 kilogramów marihuany, wartej na czarnym rynku około pół miliona złotych.

Reklama

Funkcjonariusze niedawno uzyskali informację o nielegalnej uprawie w okolicy Włocławka, a w niedzielę ją odnaleźli. Rośliny nie rosły co prawda w specjalnie przystosowanym do tego pomieszczeniu, ale właściciel plantacji i tak musiał się natrudzić, aby wszystko zorganizować. Konopie wysiane były na bardzo trudno dostępnym, podmokłym terenie, pomiędzy chaszczami - powiedziała we wtorek PAP Kamila Ogonowska z zespołu prasowego kujawsko-pomorskiej policji.

Specjalistyczne badania w laboratorium kryminalistycznym potwierdziły, że znalezione rośliny to konopie. Policjanci zatrzymali właściciela plantacji, 43-letniego mieszkańca Włocławka. W prokuraturze przedstawiono mu zarzut uprawy znacznej ilości konopi, a sąd aresztował go na trzy miesiące. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, grodzi mu osiem lat pozbawienia wolności.