Ksiądz został zatrzymany. Przeciwko niemu toczy się już proces, w którym oskarżony jest o podobne przestępstwo.
Prokurator przedstawił mu dwa zarzuty dotyczące doprowadzenia małoletnich chłopców poniżej 15. roku życia do poddania się innym czynnościom seksualnym- poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.
Ksiądz nie przyznał się do winy. Złożył wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawnia. Prokurator skierował do sądu Rejonowego w Lublinie wniosek o aresztowanie księdza. - Wniosek ma być rozpatrywany we wtorek - dodała Syk-Jankowska.
Obaj pokrzywdzeni są już dorośli. Zarzucane księdzu przestępstwa miały miejsce w 2002 i 2003 r., kiedy był proboszczem jednej z parafii pod Lublinem.
Jeden z pokrzywdzonych zgłosił się do organów ścigania i zawiadomił o przestępstwie po tym, jak dowiedział się z mediów, że ten sam ksiądz został oskarżony o molestowanie seksualne 11-letniego ministranta w Niemczech. Proces w tej sprawie toczy się, z wyłączeniem jawności, przed Sądem Rejonowym w Krasnymstawie (Lubelskie) - bo tam ksiądz na stałe jest zameldowany. Bogusław P. nie przyznaje się do winy. W listopadzie ma się odbyć kolejna rozprawa w tej sprawie. Zaplanowano wideokonferencję z sądem w Passau w Niemczech, by przesłuchać pokrzywdzonego i świadków.
Według aktu oskarżenia ksiądz P. od lutego 2004 r. do lutego 2005 r., w miejscowości Pocking w Dolnej Bawarii (gdzie pracował jako wikary), co najmniej trzykrotnie dopuścił się tzw. innych czynności seksualnych wobec 11-letniego ministranta Michaela H. Za przestępstwo zarzucone księdzu grozi do 10 lat więzienia.
Ksiądz P. decyzją władz kościelnych został odsunięty od zajęć duszpasterskich z dziećmi i młodzieżą.