Funkcjonariusz, który był informatorem "Gazety Wyborczej" został dyscyplinarnie zwolniony, ma sprawę o udział w pobiciu i leczy się psychiatrycznie. To wieloletni były podwładny obecnego szefa CBA Pawła Wojtunika. Zajmował się w biurze logistyką. To osoba całkowicie niewiarygodna - mówił w "Faktach po Faktach" były szef CBA Mariusz Kamiński. Jego zdaniem, zdjęcia z imprez są prywatnymi fotografiami, a on, gdy je zrobiono, nie był osobą publiczną. Zarzuca też kłamstwa Markowi Biernackiemu, który sugerował, że CBA chciało dopaść synową Leszka Millera.

Reklama

Kamiński prostował też oskarżenia o kupowanie luksusowych przedmiotów i szastanie pieniędzmi. Agent Tomek posługiwał się drogimi gadżetami tylko podczas akcji. Jako bogaty biznesmen musiał być wyposażony tak, by nie naruszyć swej legendy - tłumaczył. Zapewniał, że samochody były sprzedawane po akcjach, a ubrania trafiały do innych agentów.